Wiceszef MON uderzył w Błaszczaka. „Brakuje ok. 45 mld zł w czasookresie najbliższych 10 lat”
Cezary Tomczyk potwierdził na antenie Radia Zet, że „koreańskie samoloty FA-50 zakupione przez Polskę były przez pewien czas uziemione”. Dodał, że nie chodzi o wszystkie 48 myśliwców, bo nie wszystko są już w Polsce. Tomczyk nie chciał podać dokładnej liczby, ale powiedział, że na razie w naszym kraju jest „niewiele” maszyn. Wiceminister obrony narodowej tłumaczył, że samoloty nie latały m.in. dlatego, że piloci nie skończyli szkolenia.
– Problem był z dostarczeniem dokumentacji na jeden z elementów samolotu i dlatego samoloty nie mogły zgodnie z polskim prawem latać, ale to nie wszystko, dlatego że np. symulator do samolotów FA-50 będzie dopiero pod koniec tego roku, uwaga, my w tej chwili budujemy dopiero hangar, w którym ten symulator będzie mógł stać, a symulatory zaawansowane będą dopiero za trzy lata. Pyta pani dlaczego: dlatego, że minister Błaszczak najpierw kupował, a później myślał – mówi Tomczyk.
Cezary Tomczyk skrytykował Mariusza Błaszczaka. Chodzi o koreańskie samoloty FA-50
Wiceszef MON zaznaczył, że myśliwce „latały na podstawie umowy czasowej”. Tomczyk zapewnił, że dokumentacja została już dostarczona, więc samoloty mogą latać. Stwierdził jednak, że resort „musi reagować na błędy i opóźnienia”, które są winą rządu Prawa i Sprawiedliwości.
– Nam brakuje ok. 45 mld zł w takim czasookresie najbliższych 10 lat jeżeli chodzi o infrastrukturę wojskową do sprzętu, który już został zamówiony przez ministra Błaszczaka. I my dzisiaj te błędy musimy naprawiać i je naprawimy, co nie zmienia faktu, że jest to często bardzo trudne i wymaga naprawdę ogromnego poświęcenia – mówił wiceminister obrony narodowej. Tomczyk odpowiadając Błaszczakowi zakończył, że problemem jest to, że kupowano, co jest, a nie to, co jest potrzebne.